Wrocław: Nie żyje jeden z mężczyzn porażonych prądem na budowie

Ewelina Lis, jk, PP | Utworzono: 2020-01-23 15:19 | Zmodyfikowano: 2020-01-23 15:20

fot. archiwum radiowroclaw.pl

Informację przekazał Radiu Wrocław Krzysztof Marcjan z wrocławskiej policji. Mężczyzna, który zmarł miał 23 lata, drugi poszkodowany został przetransportowany do szpitala.

Mężczyzna, który zmarł miał 23 lata, drugi poszkodowany został przetransportowany do szpitala. Na miejscu lądował śmigłowiec LPR-u. Wiadomo, że do wypadku doszło podczas rozładowywania materiałów budowlanych. Na budowie, gdzie doszło do tragedii, pracuje policja, wkrótce mają się pojawić prokurator i inspekcja pracy.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że do porażenia doszło po tym, jak operator koparki zahaczył o linię wysokiego napięcia.

Drukuj artykuł

Current
1
2
3
4
5

Oddano głosów: 0

Komentarze (5)

Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.

~Grzegorz2020-01-24 15:30:23 z adresu IP: (31.0.xxx.xxx)

Odpowiedz

Super. Już praca w odległości poniżej rozporządzeniem określonych przepisów to poważny błąd mogący zakończyć się tragedią. Fakt że zahaczył fatalnie świadczy o operatorze, brygadziście i kierowniku.

zgłoś do moderacji

~aaa2020-01-24 12:43:03 z adresu IP: (193.46.xxx.xxx)

Odpowiedz

1. Kto kazał rozładowywać w tym miejscu? 2. Dlaczego rozładunek był pod linią? 3. Dlaczego operator przystąpił do pracy w miejscu niebezpiecznym ? 4. Kto nadzorował prace? 5. Czy pracownicy mieli szkolenia?

zgłoś do moderacji

~Sikora2020-01-23 23:59:05 z adresu IP: (37.249.xxx.xxx)

Odpowiedz

Żyje

zgłoś do moderacji

~3212020-01-23 18:23:30 z adresu IP: (37.249.xxx.xxx)

Odpowiedz

To właśnie pokazuje, jak ważne jest wpajanie kultury oceny ryzyka i BHP w codziennych czynnościach czy pracach które mamy wykonać i robimy, od najmłodszych lat. W 98/100 przypadków (niestety przykre ale prawdziwe) -winna jest naiwność i ułańska fantazja pracownika. Na BHP, szkoleniach i uświadamianiu nie ma co oszczędzać, co więcej na każde 10 osób w brygadzie, powinien być jeden szkolony "FirstAider". Pozostaje jedynie złożyć głębokie kondolencje Rodzinie. PS, Nie jestem BHPowcem, a pracownikiem w przemyśle ciężkim maszynowym, często delegowanym.

zgłoś do moderacji

~bolo2020-01-23 16:12:45 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)

Odpowiedz

Normalka jak brak nadzoru - operator ma uprawnienia

zgłoś do moderacji