Prezydent Wrocławia o rozbiórce romskiego koczowiska przy Paprotnej (OŚWIADCZENIE)

Piotr Pietraszek | Utworzono: 2015-07-28 13:48 | Zmodyfikowano: 2015-07-28 13:50
Prezydent Wrocławia o rozbiórce romskiego koczowiska przy Paprotnej (OŚWIADCZENIE) - archiwum prw.pl
archiwum prw.pl

Rafał Dutkiewicz przypomniał, że do rozbiórki miasto zobowiązała decyzja Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Została ona wydana ze względu na zagrożenie pożarowe, jakie stwarzały nielegalne zabudowania przy Paprotnej. Prezydent dodał, że osoby przebywające na koczowisku oraz Stowarzyszenie Nomada były wcześniej poinformowane o rozbiórce. Pomieszczenia zostały dokładnie sprawdzone i w czasie demontażu nie było tam już nikogo - czytamy w oświadczeniu.

Pracownicy porządkowi nie stwierdzili też, by na miejscu były przedmioty, które należy zabezpieczyć. Jeżeli się okaże, że było inaczej miasto zrekompensuje mieszkańcom koczowiska poniesione straty - deklaruje Rafał Dutkiewicz. Prezydent przypomniał też, że Inspektor Nadzoru Budowlanego prowadzi takie samo postępowanie dotyczące zabudowań na nielegalnie zajmowanym przez Romów terenie przy ul. Kamieńskiego.

Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu romskie koczowisko we Wrocławiu zostało zrównane z ziemią. Na nielegalnie zajmowany teren przy centrum handlowym Marino wkroczył ciężki sprzęt, następnie działka została zabezpieczona taśmami. Według magistratu nikt tam od dawna nie mieszkał, a nadzór budowlany wydał nakaz uporządkowania terenu. Kiedy pojechaliśmy na miejsce okazało się, że jest tam rodzina z małymi dziećmi, w sumie około 10 osób. Romowie byli zaskoczeni, bo jak mówili nikt nie uprzedził ich o tym, że ich barak zostanie zburzony, a rzeczy osobiste będą wyrzucone na śmietnik.

PRZECZYTAJ: 


28 lipca 2015 r.

Oświadczenie w sprawie koczowiska przy ul. Paprotnej

W środę, 22 lipca zostały zdemontowane nielegalne zabudowania z należącego do miasta gruntu rolnego przy ul. Paprotnej. Do przeprowadzenia działań rozbiórkowych i porządkowych zobowiązała nas decyzja Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.

Decyzja Inspektoratu wskazuje wprost na zagrożenie pożarowe, jakie stwarzały nielegalne zabudowania przy Paprotnej. Już w zeszłym roku doszczętnie spłonęło tam kilka zabudowań oraz drzew. To, że nikomu nic się nie stało to wielkie szczęście i przypadek. Odpowiedzialność za życie i zdrowie osób, które mogły tam przebywać spoczywa na właścicielu terenu (w tym przypadku na Zarządzie Zieleni Miejskiej). By przyspieszyć wykonanie przywoływanej decyzji PINB nałożył na Zarząd Zieleni grzywnę w wysokości 20 tys. zł.

O tym, że w najbliższym czasie zabudowania muszą być zdemontowane osoby, przebywające przy Paprotnej były informowane przez pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Informacja została także przekazana Stowarzyszeniu Nomada przez dyrektora Wydziału Prawnego Urzędu Miejskiego. Przypuszczalnie dlatego, zarówno w czasie demontażu obiektów przy Paprotnej, jak i w okresie poprzedzającym demontaż, nie było tam już nikogo. Pomieszczenia zostały dokładnie sprawdzone.

Przy demontażu i porządkowaniu byli obecni pracownicy MOPS, którzy w razie pojawienia się kogokolwiek, kto wcześniej mógł zamieszkiwać to koczowisko, byli przygotowani do udzielenia pomocy (zapewnione zostały miejsca noclegowe, posiłek, odzież, itp.).

Pracownicy porządkowi nie stwierdzili, by na miejscu były przedmioty, które należy zabezpieczyć.

Jeśli jednak, w ocenie Romów, na terenie Paprotnej znajdowały się jakiekolwiek przedmioty, które powinny zostać zabezpieczone, Miasto zrekompensuje poniesione straty. W tym celu poprosiliśmy Stowarzyszenie Nomada o pomoc w stworzeniu listy rzeczy i dokumentów, w odtworzeniu których Miasto może pomóc.

Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego prowadzi takie same postępowania dotyczące zabudowań na nielegalnie zajmowanym przez Romów miejskim terenie przy ul. Kamieńskiego. Toczy się także sądowy proces eksmisyjny w stosunku do osób zajmujących ten teren.

MOPS od kilku lat regularnie oferuje pomoc koczowniczym Romom. Jest to pomoc zarówno dotycząca zapewnienia miejsc noclegowych, posiłków, szczepionek dla dzieci, wyprawek szkolnych, dostarczania wody, kontenerów na śmieci, jak i przenośnych toalet. Pomoc ta jest najczęściej odrzucana. Wielu z Romów przebywających we Wrocławiu odmawia także zarejestrowania swego pobytu w Polsce.

Wrocław jest w stałym kontakcie z przedstawicielami rządu Rumunii, którzy dementują większość potocznych przekonań dotyczących rumuńskich Romów (w tym odnoszących się do ich sytuacji mieszkaniowej).

Wszyscy mieszkańcy Wrocławia są zobowiązani do przestrzegania prawa. Dotyczy to zarówno osób zameldowanych, jak i przebywających tymczasowo na terenie miasta. Rumuńskim Romom oferujemy pomoc, jednak wymagamy od nich dostosowania się do przepisów obowiązujących w Polsce – kraju, który wybierają do życia.

Oświadczam, że jeżeli grupa Romów przebywająca na terenie Wrocławia będzie chciała przyjąć pomoc, jakiej można im udzielić w ramach wiążącego nas porządku prawnego i społecznego, zostanie im udzielone wsparcie.

Rafał Dutkiewicz prezydent Wrocławia


Komentarze (8)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Wrockus2015-07-29 15:11:42 z adresu IP: (78.9.xxx.xxx)
Rafał D. eksmitował za swoich kadencji tysiące mieszkańców miasta Wrocławia. Cwaniactwo prawne urzędasa teraz skierowane na Romów .Dotyczy wielu biednych ludzi których nie stać na pomoc prawną. Eksmitując bez wyroku nękał i stworzył zagrożenie życia ,dokonał zaboru mienia, zniszczył dokumentach mieszkańców. Europejska Stolica Kultury 2015!
~max2015-07-28 15:20:23 z adresu IP: (109.243.xxx.xxx)
hehe śmiech ;d Co oni niby tam mieli? Wyżebrane pod galerią 2,50?
~pol2015-07-28 17:00:18 z adresu IP: (217.237.xxx.xxx)
ja ciebie tak samo nie szanuje jak ty ich
~Dracula2015-07-28 15:10:01 z adresu IP: (94.254.xxx.xxx)
Popieram! Prawo równe dla każdego. Jeżeli taka troska przyświeca Nomadzie to proponuję żeby zaprosili do swojego domu po jednym Romie.
~żal2015-07-28 14:51:49 z adresu IP: (31.178.xxx.xxx)
Miasto-urząd okradło Romów wyrzucając ich rzeczy na śmietnik, a teraz miasto-mieszkańcy zrzucą się na oddanie Romom ukradzionych im rzeczy osobistych. Ale to już nie potrzebne - kilka lokalnych organizacji zorganizowało zbiórkę potrzebnych rzeczy. Potrzebny jest tylko podstawowy szacunek dla drugiego człowieka (choćby był Romem, żebrakiem czy złodziejem), a tego we Wrocławiu niestety brakuje.
~Bravo2015-07-28 14:49:13 z adresu IP: (188.33.xxx.xxx)
Robić porządki z tymi co nie chcą się dostosować. I nie płaczcie barany bo odwróciwszy sytuację to już dawno by mi dzieci odebrano i zakuto w kajdany, a tutaj toleruje się narażanie dzieci na niebezpieczeństwo. I jeszcze żadnej pomocy im nie udzielać poza jednym - kop w dupę i to taki żeby już tutaj nie wracali.
~pol2015-07-28 14:44:24 z adresu IP: (217.237.xxx.xxx)
Dutkiewicz znowu kręci i manipuluje. Romowie nie wiedzieli kiedy przyjadą spychaczem i zniszczą ich domostwa. EUROPEJSKA KULTURA WYPĘDZEŃ i prześladowania.
~ja 2015-07-28 15:04:45 z adresu IP: (93.175.xxx.xxx)
Dla jasności: Te "domostwa" nie były własnością Romów Romowie zamieszkiwali tam nielegalnie Jak na moje oko powinni jeszcze zostać ukarani mandatami za stworzenie zagrożenia pożarowego itd. Itp.