Z Doniecka do kraju przodków (REPORTAŻ)

Elżbieta Osowicz | Utworzono: 2015-05-28 07:33 | Zmodyfikowano: 2015-05-28 07:51
Z Doniecka do kraju przodków (REPORTAŻ) - Zdjęcia: archiwum prywatne
Zdjęcia: archiwum prywatne

On dyrygent w cerkwi, ona muzykolog, młode małżeństwo, małe dziecko, zwyczajne życie. Tyle że w Doniecku, tuż przy lotnisku o które toczyły się ciężkie walki. Bali się o swoje życie, spakowali walizki i pojechali do Polski. Obcy ludzie dali im dach nad głową, pomogli duchowni z cerkwi prawosławnej. W końcu trafili do Wrocławia.

Aleksander śpiewa w chórze Narodowego Forum Muzyki, szybko się aklimatyzuje. Nie ma bariery językowej, bo w domu mówiło się po polsku.

- Moja babcia pochodziła z polskiej, lwowskiej rodziny, wyszła za mąż i wyjechała do Donbasu. Mówiła po polsku i modliła się po polsku, którego nas uczyła. Reszta rodziny wyjechała gdzieś na Śląsk, ale nie wiem gdzie, bo nie ma z nimi kontaktu - opowiada Aleksander:

Aleksander, Iuliia i niespełna dwuletnia Nina we Wrocławiu znaleźli bezpieczny dach nad głową. Tęsknią za rodzicami i przyjaciółmi, którzy zostali w Doniecku, jednak na razie tu widzą swoją przyszłość. O przeszłości chcą zapomnieć jak najszybciej.  Pociski spadały coraz bliżej ich domu, szyby wylatywały z okien, miasto przestało funkcjonować. Nie można było dłużej ryzykować, tym bardziej że małym dzieckiem. - Nasze mieszkanie było trzy przystanki od lotniska. Ludzie siedzieli w piwnicach - wspominają:

Posłuchajcie reportażu o nowym życiu w kraju przodków:

Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~mariola2015-05-28 22:34:46 z adresu IP: (83.30.xxx.xxx)