Ekstremalny test wiary - 50 km pieszo w nocy (FOTO)

Justyna Kościelna, Przemek Gałecki | Utworzono: 2015-03-22 08:33 | Zmodyfikowano: 2015-03-22 08:35
Ekstremalny test wiary - 50 km pieszo w nocy (FOTO) - fot. EDK
fot. EDK

- Ciągle idziemy, pierwsi piechurzy za moment powinni dotrzeć do celu. Pogoda nie była najgorsza, tylko przez chwilę padało - mówiła portalowi prw.pl chwilę po godz. 8 Małgorzata Snela, rzecznik prasowy wrocławskiej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej 2015. Organizatorzy szacują, że ostatni śmiałkowie dotrą na górę około godz. 13. Do przejścia mieli ponad 50 kilometrów - większość w nocy. I w milczeniu.

"Można przeżyć Drogę Krzyżową w kościele, siedząc w ławce i słuchając rozważań. Można na stojąco, siedząco, w samotności lub w tłumie ludzi zgromadzonych na tym nabożeństwie. Każdy sposób jest inny, nie ma lepszych czy gorszych. Wybraliśmy rozważanie Misterium Drogi Krzyżowej podczas pieszej, nocnej wędrówki prowadzącej z Rynku Podgórskiego w Krakowie (Kościół Św. Józefa) do Sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej. Ci, którzy już pięć razy szli z nami, mówią, że było to wyzwanie, głębokie przeżycie, doświadczenie własnej słabości i chociaż ułamka ciężaru, jaki dźwigał Jezus podczas Swojej Drogi. Bo inaczej patrzy się na Jego cierpienie z ciepłej ławki, inaczej gdy stopy pełne są odcisków, a nogi odmawiają posłuszeństwa" - wyjaśnia na stronie internetowej pomysłodawca tego niecodziennego wydarzenia - ksiądz Jacek Wiosna Stryczek. W pierwszej edycji EDK wzięło udział kilka miast. W 2015 jest ich już ponad 60 - m.in. Zurych i Glasgow.

Wrocławska edycja EDK wyruszyła w sobotę o godz. 21 sprzed kościoła przy placu Dominikańskim. Do ponad 50 kilometrowego marszu zgłosiło się ponad 300 osób. - To prawdziwy test naszej wiary - mówi Szymon Średziński, współorganizator drogi. - Potrzebna jest walka z własną słabością i bólem - dodaje:

Rok temu w marsz wyruszyło ponad 400 osób. Na górę dotarła połowa z nich. W piątek podobne wyzwanie podejmą pątnicy z okolic Jeleniej Góry. Do tamtejszej EDK można się zgłaszać tylko do wtorku. Piechurzy przemierzą trasę z centrum Jeleniej Góry na Śnieżkę.

O innym pomyśle na przeżywanie wielkiego postu pisaliśmy kilkanaście dni temu. W Legnicy można było wyruszyć w drogę krzyżową...miejskim autobusem. A niemal dokładnie pięć lat wcześniej działacze Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży w Legnicy postanowili w nietypowy sposób promować spotkania rekolekcyjne. Przed kościołami Diecezji Legnickiej pojawiły się czerwone plakaty z hasłem "Rekolekcje - nie dla idiotów" wypisanym czcionką charakterystyczną dla pewnej sieci marketów. Akcja chyba przyniosła efekt, bo w kościołach pojawiło się znacznie więcej wiernych, niż w poprzednich latach. Dlatego w tym roku młodzi postanowili również zaskoczyć innych wiernych (KLIKNIJ I CZYTAJ WIĘCEJ)

Reklama
Zdjęcia
Ekstremalny test wiary - 50 km pieszo w nocy (FOTO) - 4

Komentarze (5)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Sławek2015-03-22 23:02:22 z adresu IP: (78.88.xxx.xxx)
Krzyż jest chorobą . Droga krzyżowa ma boleć. Jasne . A życie w tym kraju to nie boli. Co jeszcze klechy wymyślą. W krzyżu chodzi o to aby być odpornym na ból. Niesiemy ten krzyż codziennie. Krzyż jest naszym krzyżem. Wiesz klecho ??? Pięknie gadasz , tylko co wiesz o życiu ??? O problemach dnia ....naszego codziennego ? Co wiesz klecho o ludziach ? Łatwo organizować podobne imprezy ( wiem , że oberwę za te słowa ) żerując na ciemnocie. Tak na ciemnocie !!! Jesteś nie obrażaj się , cwaniaczkiem , który przeszedł drogę indoktrynacji kościelnej. Biskupi ( nie zaprzeczysz ) wywierają na Tobie wpływ !!! Jesteś zmanipulowanym trybikiem. Historia kościoła o tym świadczy. Twoje zapalenie do drogi krzyżowej jest godne podziwu , tylko dlaczego sam nie niesiesz tego krzyża zasłaniając sie sutanną????
~Manes2015-03-22 19:50:25 z adresu IP: (178.23.xxx.xxx)
~Kazimierz572015-03-22 10:44:58 z adresu IP: (91.202.xxx.xxx)
DO ŻADNYCH SPRAW DOCZESNYCH NIE WŁĄCZAM BOGA! Religia to sprawa indywidualna dla każdego obywatela i tak, ponoć, nam to gwarantuje konstytucja. To co nam narzucił kościół, z Bożą pomocą JP II, z końkordatem przyprawia mnie osobiście o mdłości i gdybym mógł... Polscy biskupi katoliccy wraz z watykańskimi nuncjuszami i rosyjskimi ambasadorami doprowadzili do rozbiorów Polski. A dziś bezczelnie uważają się za obrońców Polski. Pilnują, aby "ich zasługi dla Polski" nie były nigdzie upubliczniane i co raz mniej na szczęście im się to udaje. Mocno wybielają historię wciskając ludziom o rzekomych swych zasługach dla kraju i zbawiennej wręcz roli dla przetrwania polskości podczas rozbiorów. Na domiar wszystkiego Kościół chcąc zamaskować swój rzeczywisty stosunek do konstytucji, bezczelnie w dniu 3 maja ustanowił święto Maryi królowej Polski! A może to nie było po to, aby zamaskować, tylko po to by po likwidacji Polski i jej królów nasz kraj miał, choć wirtualną, ale za to nieśmiertelną i przede wszystkim kościelną monarchinię? Sejm Wielki chcąc pomóc przełknąć tę bardzo gorzką dla Kościoła pigułkę, jaką była dla nich niewątpliwie Konstytucja podjął decyzję o ufundowaniu budowy Świątyni Opatrzności Bożej. Kościół udupił Konstytucję a teraz domaga się realizacji ówczesnej uchwały sejmu... Oto obraz Polskiego Kościoła. Postąpiłbym tak jak w czasie rewolucji francuskiej. Naszykowałbym szubienice dla znakomitej elity naszych purpuratów. To naszym książętom zawdzięczamy rozbiór Polski! To ta cała hałastra spowodowała przedwieczne upodlenie mojego narodu. ZOSTAŁEM PRZYMUSOWO I NIEŚWIADOMIE: 1.OCHRZCZONY, 2.PODDANY INDOKTRYNACJI KOŚCIELNEJ, 3.ZMUSZONY DO PÓJŚCIA DO PIERWSZEJ KOMUNII, 4.ZMUSZONY DO BIERZMOWANIA. CAŁE SWOJE ŻYCIE POD PRZYMUSEM I PRESJĄ "ŚRODOWISKA CHRZEŚCIJAN" ZNAM JAKO JEDNO PASMO UDRĘKI I MOLESTOWANIA PSYCHICZNEGO. Czekam na ten moment radości, gdy zostanę poddany apostazji. Oby tylko nie apostołem. Mój kościół to moja rodzina! To moja kochana i uwielbiana żoneczka od ponad 30 lat + nasze dzieci + wnusia. Ich kocham nad życie, im się poświęcam i dla nich żyję. Bo religia, rumiany kolego, to nie taca i rewia pacierzy, to jest wiara w każdego bliźniego, i nadzieja że on też tak wierzy. – autor: Andrzej Sikorowski
~miśko2015-03-22 23:00:44 z adresu IP: (46.77.xxx.xxx)
No i co z tego?
~Sławek2015-03-22 22:51:15 z adresu IP: (78.88.xxx.xxx)
100 % racji. Kościół to zgnilizna !!!!