Rodzice niepełnosprawnych uczniów z wielkim problemem

Piotr Słowiński | Utworzono: 2014-11-27 07:11 | Zmodyfikowano: 2014-11-27 10:44
Rodzice niepełnosprawnych uczniów z wielkim problemem - zdjęcie ilustracyjne; fot. archiwum prw.pl
zdjęcie ilustracyjne; fot. archiwum prw.pl

Rodzice niepełnosprawnych dzieci z gminy Gryfów Śląski nie wiedzą dlaczego lubański PKS nie będzie już woził ich dzieci. Z usług przewoźnika są zadowoleni, a sami nie są w stanie zawozić dzieci na wózkach inwalidzkich, z autyzmem czy poważnymi schorzeniami. Nie są w stanie też ich odbierać, a dzieci nie mogą zostać w szkolnej świetlicy. Problem powstał, bo urząd marszałkowski, który dopłacał do biletów z tych dopłat się wycofał.

Julia Wach z Urzędu Marszałkowskiego mówi, że urząd został wprowadzony w błąd, bo dopłaca jedynie do dowozu osób, a nie uczniów niepełnosprawnych. Według UMWD organizowanie przejazdów uczniów niepełnosprawnych do szkół jest zadaniem gminy, na które otrzymuje dotację oświatową.

- To efekt kontroli - mówi Ryszard Kuc z urzędu marszałkowskiego we Wrocławiu, który zapowiada też, że w tej sprawie zostanie skierowany wniosek do prokuratury by zbadała, czy nie doszło do złamania prawa.

Chodzi o to, że przewoźnik za dowóz dzieci z Gryfowa do Lubania, na trasie liczącej w jedną stronę około 16 kilometrów, liczył niepełnosprawnym bilety miesięczne po 1940 złotych, podczas gdy zwyczajny bilet miesięczny dla ucznia na tej trasie kosztuje grubo poniżej 200 złotych. Z tego 1940 złotych ponad 1500 złotych dopłacał urząd marszałkowski i dlatego zablokował wypłatę 120 tysięcy złotych za ten rok i zamierza zażądać zwrotu 270 tysięcy za lata poprzednie.

Wojciech Bruchal, prezes PKS w Lubaniu odpowiada, że ceny dowozu niepełnosprawnych dzieci do szkoły nie były wyśrubowane. W autobusie musiało być bowiem, prócz kierowcy, dwóch opiekunów, trzeba było uczniów odbierać dwa razy dziennie do tego specjalnie przystosowanym autobusem i to musiało kosztować. Jak podkreśla, nikt nie kwestionował do tej pory ceny biletów. Teraz jednak, gdy urząd marszałkowski wycofał się z dopłat, firma nie może dalej wozić dzieci, bo to przynosi straty.

Urząd marszałkowski w tej sprawie kwestionuje nie tylko ceny ale także fakt, że to rodzice podpisywali umowy z PKS-em, a nie gmina, która ma taki obowiązek. Jerzy Andrzejczak, sekretarz miasta w Gryfowie Śląskim przyznaje, że jednym z zarzutów jest to, że przyjęte rozwiązanie było według urzędu marszałkowskiego obejściem obowiązującego prawa.

Skutek tych decyzji jest taki, że województwo się z dotacji wycofuje, rodzice wcale nie będą mieli lepiej a gmina będzie miała drożej. Jak przyznaje Teresa Wolska inspektor do spraw infrastruktury społecznej w Gryfowie, samorząd będzie musiał płacić całą kwotę za dojazdy, co według niej może kosztować około 1200 złotych, czyli prawie o 700 mniej niż kosztowało do tej pory. Do tego, choć od poniedziałku dowozy muszą zostać zorganizowane na nowo, to nadal nie wiadomo kto będzie dzieci woził. - Nie ma wielu przewoźników, którzy mają odpowiednie autobusy i są gotowi przejąć te dowozy – mówi. - Na pewno jednak nie zostawimy rodziców od poniedziałku bez dojazdu - przekonuje.

Rodzice niepełnosprawnych uczniów nie wyobrażają sobie by autobusu nie było. Na razie nadal jednak nie wiadomo, jak ta sprawa zostanie rozwiązana.

POSŁUCHAJCIE MATERIAŁU:

 

Reklama

Komentarze (7)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~joka2014-11-28 18:35:19 z adresu IP: (151.248.xxx.xxx)
kicker wcale nie tak jak piszesz rodzicom zależało tez aby było taniej ale tez bezpiecznie :)!od wrzesnia tak było nowy bus dwóch opiekunów na wszystko prezes przewozów sie zgodził a że ....... teraz nie ma nic ale spokojnie od poniedziałku dzieci beda jezdzic tym samym busem z tym samym opiekunem i kierowca :)dziekujemy
~Aga2014-11-28 17:05:45 z adresu IP: (212.244.xxx.xxx)
Bez obaw dzieci mają dojazd
~abc2014-11-28 10:47:01 z adresu IP: (83.30.xxx.xxx)
A nie taniej byloby stworzyc im szkole na miejscu? nie wiem ile tam jest tych dzieci, ale przeznaczenie tych niemalze 2000 zl razy liczba dzieci da spora sume miesiecznie.
~Limciu2014-11-27 08:19:00 z adresu IP: (89.174.xxx.xxx)
To wychodzi około 2,7 zł za jeden kilometr. Taksówkami byłoby sporo taniej. Niezły przekręt, dziwne że dopiero teraz to zauważyli.
~kicker2014-11-28 07:52:12 z adresu IP: (37.8.xxx.xxx)
To nie ma nic wspólnego z leczeniem czy rehabilitacją dzieci. Chodzi tylko o dojazdy. Łatwo się zasłonić niepełnosprawnym dzieckiem w takiej dyskusji. Proszę tego nie robić. To z naszych wspólnych pieniędzy szło, wiec mamy prawo wiedzieć jak zostało wydane i dlaczego tak. A wygląda na to, że nie wszystko było w porządku.
~rodzi.2014-11-27 11:16:15 z adresu IP: (83.13.xxx.xxx)
Proszę się tego pojąć od poniedziałku. 4 taksówki plus 4 opiekunki i dziennie taksówka 64 km za taką cenę. UMWD powiedział że cena jest wystarczająca na samolot więc mógł by podstawić. A nie stać na godną dopłatę dla naszych dzieci na terapie leczenie a teraz nawet dowóz. Nikt nie zna dzieci które się wozi warto podjąć się zadania :) Nie długo zabiorą wszystkie dopłaty bo przejazd posła jest tak drogi że nie wystarczy na dzieci dojeżdżających do szkół, gminy zapłaczą i my jako obywatele (podatki) Rząd doprowadza do zniszczenia wszelkich przewoźników jedynie jeszcze kolej wspiera i tam są wszelkie dopłaty chodź i tak przynosi stratę a my dopłacamy co do taksówkarzy niech dobrze policzy czy jeśli używa kasy fiskalnej i połaci wszystkie ubezpieczenia podatki ZUS-y czy na tym tak dobrze wyjdzie.
~kicker2014-11-27 08:06:34 z adresu IP: (37.8.xxx.xxx)
Rodzice się nie skarżyli bo nie oni płacili. Gminie się podobało bo płacił Wrocław, a Wrocław jest daleko. PKS wyliczył cennik i zarabiał, do czego ma prawo bo jest firmą, ale nie widać nikogo kto by był zainteresowany obniżeniem cen. Umowy podpisali rodzice a nie gmina.Nie trzeba było przetargu, a rodzice nie płacili więc im nie zależało na tym czy będzie drogo czy nie. Samograj po prostu