Ironmani wrócili! Pierwsza rocznica sukcesu RAT

| Utworzono: 2014-07-05 22:14 | Zmodyfikowano: 2014-07-05 08:15

Tym razem spotkanie miało miejsce nie na sportowych trasach, lecz w studiu Radia Wrocław. Wspominaliśmy wielki sukces. A jest o czym mówić. 30 czerwca 2013 roku 9 śmiałków, wśród nich także prezes naszej rozgłośni Tomasz Duda, przepłynęła, przejechała na rowerze, a na końcu przebiegła w sumie 226 kilometrów.

CAŁĄ ROZMOWĘ ZNAJDZIECIE PONIŻEJ

Wymarzoną formułkę, którą usłyszeli na mecie - JESTEŚ IRONMANEM, poprzedziło półtora roku ciężkiej pracy w radiowym projekcie pod okiem trenera Dariusza Sidora.

Kilkunastomiesięczny wysiłek - nie zniechęcił większości z nich do szukania kolejnych wyzwań. Olimpia, Michał, Wojtek i Maciek - pozostali przy triathlonie. W niedawnych zawodach Karkonoszman bardzo dobrze spisała się Olimpia Wojtyło, która wygrała rywalizację wśród pań. Jej mąż Michał był siódmy w klasyfikacji mężczyzn.

Jak potoczyły się dalsze losy uczestników Radiowej Akademii Triathlonu - opowiadaliśmy w Radiu Wrocław. A właściwie opowiadała piątka naszych Ironmanów - Kinga Zakrzewska, Krystian Mrozik, Wojciech Górecki, Maciej Garncarek i Mariusz Świątczak.

Czworo z nich kontynuuje swoją przygodę z pływaniem, kolarstwem i bieganiem w Grupie Triathlonowej RAT, która swoją nazwą nawiązuje do projektu Radia Wrocław:

W GT RAT do kolejnych triathlonowych występów przygotowuje się w sumie 30 osób. - Po Klagenfurcie, gdy skończył się radiowy projekt nie chcieliśmy rozstawać się z triathlonem. Zamierzaliśmy też pomóc tym, którzy nam bardzo dopingowali. Było wiele takich głosów: "ja bym też chętnie coś takiego zrobił, ale nie mam z kim i nie mam gdzie. Postanowiliśmy więc tę energię wykorzystać - mówi o założeniu grupy Wojciech Górecki. Oprócz niego trenują w niej Olimpia i Michał Wojtyło i Maciej Garncarek.

Kinga Zakrzewska wróciła do swej dawnej pasji, czyli biegów długich. - Biegi uliczne, biegi tłumne nie bardzo mnie pociągają. Zwłaszcza po Ironmanie i ultramaratonach. Dlatego idę teraz w stronę bardziej naturalnych biegów długich, w których można rywalizować na zróżnicowanym terenie i pooglądać fajne krajobrazy - mówi była uczestniczka RAT.

Ekstremalnej biegowej pasji oddał się także ostatnio Mariusz Świątczak. W 15 godzin pokonał trasę słynnego Biegu Rzeźnika. Rywalizowano na dystansie 78 kilometrów! Do triathlonu wracać raczej nie zamierza. - Już prędzej praca na działce - śmieje się popularny Mario.

Krystian Mrozik także wziął rozbrat z pływaniem, rowerem i bieganiem. Ale nie ze sportem. - Razem z Marcinem Wróblem wciąż pociągają nas ekstremalne sportowe gry terenowe. Chętnie też sprawdziłbym się np. w biegu na orientację. Do triathlonu może i wrócę, ale najwcześniej za jakieś 5 lat - kończy.

- Projekt RAT był wspaniały, bardzo dziękujemy wszystkim, którzy pomogli w jego realizacji. Z pewnością półtoraroczna triathlonowa przygoda zmieniła nasze życie. Staramy się wykorzystywać to teraz na różnych płaszczyznach. Przede wszystkim zachęcając innych do wstania z kanapy i zrobienia czegoś dla siebie. To na prawdę nie musi być od razu Ironman lub maraton. Po prostu cieszmy się ruchem i ogromem możliwości do aktywności sportowej - podsumował Wojciech Górecki.

Reklama